
W 2020 roku zespół badawczy składający się z naukowców z Kalifornijskiego Instytutu Technicznego i Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, zaprezentował prototyp metody przekształcania dwutlenku węgla w etylen stosowany w produkcji wielu używanych na co dzień produktów – tworzyw sztucznych, rozpuszczalników, czy kosmetyków. Rozwiązanie opierało się na zastosowaniu drutów miedzianych w nanoskali, za specjalnie ukształtowanymi powierzchniami po to, by katalizować reakcję chemiczną, której efektem był etylen, zmniejszając przy tym emisję gazów cieplarnianych.
Na początku tego roku, naukowcy z University of Illinois Chicago, na łamach magazynu „Cell Reports Physical Science” przedstawili nowy sposób na przetwarzanie dwutlenku węgla w ten organiczny związek chemiczny. Rozwiązanie to pozwala na uzyskiwanie etylenu z niemal 100 proc. wychwyconego CO2, co w przypadku dotychczasowych metod stanowiło wyzwanie. Obecnie z 6 metrów sześciennych dwutlenku węgla może powstać ok. 1 metr sześcienny etylenu.
Nowa metoda polega na przepuszczeniu przez zbiornik wypełniony w połowie dwutlenkiem węgla, oddzielonym membraną od wodnego roztworu, prądu elektrycznego. Odpowiedni katalizator odrywa atomy wodoru z cząsteczek wody, które przechodzą przez barierę do części z dwutlenkiem węgla. Tam łączą się z atomami węgla w CO2, tworząc etylen. Jak podkreślają naukowcy, produkcja etylenu jest jednym z trzech najbardziej emisyjnych procesów przemysłowych na świecie. Tym samym
w opracowywanym rozwiązaniu, oprócz możliwości utylizacji CO2, eliminuje się też jego wytwarzanie.