
W rozważaniach na temat przyszłości motoryzacji coraz częściej, obok pojazdów elektrycznych, pojawiają się te zasilane wodorem. Barierą dla rozpowszechnienia tej technologii jest jednak jej cena. Energia elektryczna z wodoru jest dziś uzyskiwana poprzez utlenianie go tlenem z użyciem katalizatora – platyny. Ceny materiału oraz ogniw paliwowych wpływają na wysoki koszt całego procesu. W poszukiwania tańszych zamienników zaangażowali się m.in. naukowcy z Wojskowej Akademii Technicznej oraz Instytutu Chemii Przemysłowej. Wyniki ich badań zostały opublikowane m.in. w Journal of Power Sources. Zespół skoncentrował swoje działania na badaniach potencjalnych alternatyw dla platyny – materiałów węglowych z dodatkami azotu i żelaza. Ich zdaniem działają one na podobnej zasadzie jak proteiny i enzymy w organizmie człowieka. W rezultacie, inspirowane naturalnymi proteinami katalizatory węglowe typu Fe−N4−C, mogą z powodzeniem być wykorzystywane w pozyskiwaniu energii elektrycznej z wodoru.
Wraz z rozwojem technologii, rola wodoru w procesie transformacji sukcesywnie wzrasta. Jak zadeklarowali przedstawiciele nowego koalicyjnego rządu Niemiec, w najbliższych latach planowane jest zwiększenie mocy produkcyjnych oraz rynkowego zastosowania tego źródła energii. Minister gospodarki, Peter Altmaier, poinformował o uruchomieniu blisko 8 miliardów euro wsparcia finansowego dla 62 projektów wodorowych. Jedna czwarta tych środków trafić ma do firm zajmujących się wytwarzaniem stali. Wodór ma wesprzeć tamtejsze procesy dekarbonizacji i stanowić alternatywę dla stosowanych w krajowym przemyśle ropy naftowej i gazu. W ostatnim czasie niemiecki koncern ThyssenKrupp zadeklarował, że do 2025 roku uruchomi fabrykę zasilaną energią z wodoru, która produkować będzie stal w pełni neutralną dla środowiska.