
Magazynowanie energii to jeden z niezbędnych elementów bilansowania OZE oraz szerszego zastosowania paliw alternatywnych. W Australii w tym celu wykorzystany został stary szyb górniczy.
Startup Green Gravity pracuje nad rozwojem systemu opartego na podstawowych prawach fizyki – sile grawitacji i energii kinetycznej. Proces ten związany jest z podnoszeniem i opuszczaniem ciężkich bloków ceglanych, co pozwala na generowanie i gromadzenie energii. Zespół na prowadzone badania pozyskał już 1,4 mld dolarów australijskich – zarówno ze źródeł publicznych, jak i prywatnych.
Podobny projekt rozwija Gravitricity. Wywodzący się ze Szkocji startup przetestował w ubiegłym roku swój pierwszy prototyp baterii grawitacyjnej – 15-metrową wieżę, w której zawieszono 50-tonowy ciężar. Silniki stopniowo unosząc i opuszczając ładunek zasilały szereg generatorów elektrycznych. W rezultacie udało się wytworzyć nawet 250 kW – moc wystarczającą do krótkotrwałego zasilenia około 750 domów. Kolejnym krokiem firmy, podobnie jak w przypadku zespołu z Australii, jest zastosowanie opracowanej technologii pod ziemią. Taki prototyp miałby powstać do 2024 roku w jednej ze zlikwidowanych kopalni węgla. Firma bierze jednak pod uwagę kilka potencjalnych wyzwań, które mogą wpłynąć na sukces projektu. Chodzi o wytrzymałość szybu, ale także ograniczenie zagrożeń związanych z uwalnianiem metanu i zalewaniem kopalń.
To co przemawia za zastosowaniem baterii grawitacyjnych w magazynowaniu energii to niewątpliwie wysoki moment obrotowy, pozwalający na natychmiastowe dostarczenie maksymalnej mocy. W ten sposób, nawet w przypadku nagłych zdarzeń, istnieje możliwość szybkiego przywrócenia równowagi sieci i ograniczenia przerw w dostawach prądu.